W polskim przewodniku napisali o Mangarcie: góra dla leniwych. W słoweńskim trasa turystyczna jest oznaczona jako very difficult. W sprawie słoweńskich gór bardziej wierzymy Słoweńcom.
Słoweńskie Alpy najlepiej oglądać z góry. A ponieważ wejście na Triglav (2864 m n.p.m.), najwyższy szczyt w tym kraju, to już wyprawa, wybraliśmy czwarty pod względem wysokości Mangart. Powiedzieć, że był to bardzo dobry pomysł, to nic nie powiedzieć. Mangart jest wspaniały! Ma 2679 m n.p.m, co pozwoli Wam znaleźć się wyżej niż na Rysach!
Najłatwiejsza droga na Mangart oznacza konieczność wjazdu samochodem serpentyną z tysiącem zakrętów na mniej więcej 1900 m n.p.m. Naszym zdaniem ten fragment trasy jest mocno przereklamowany – znacznie bardziej emocjonująca droga (i to bez asfaltu!) prowadzi z Novej Goricy w kierunku Cerkna…

Jak wjechać?
Łatwo. Od strony słoweńskiej wcześniej czy później musicie trafić na drogę nr 203, która mija Bovec i kieruje się w stronę granicy z Włochami. Tuż za miejscowością Strmec na Predelu, na skrzyżowaniu trasy 203 z 902 pojedźcie na prawo (a jeśli jedziecie z Włoch – w lewo), w stronę szlabanu, który otwiera się pod dwoma warunkami:
- na górze są wolne miejsca parkingowe
- zapłacicie za wjazd 10 euro.
Liczbę wolnych „miejsc” sprawdzicie na bardzo przydatnej stronie Promet.si. Warto być wcześnie – „parking” na górze to określenie mocno na wyrost i już ok. 8 rano trzeba szukać miejsc sporo niżej. Zresztą inaczej, niż twierdzi Google, nie dojedziecie do samego końca. Tuż za ostatnim tunelem jest szlaban i najwyższy odcinek trzeba pokonać pieszo. Kilka lat temu droga została zasypana kamieniami i chyba nikt nie ma interesu w tym, żeby była przejezdna aż do góry. Zanim zaczniecie właściwe podejście, miniecie niewielkie schronisko. Koča na Mangrtskem sedlu jest jednak w remoncie – nie wiadomo, kiedy będzie można się w niej zatrzymać, ale da się to sprawdzić na stronie schroniska.






Drogi na Mangart
Na Mangart prowadzą 3 drogi:
- słoweńska via ferrata – czyli trasa, która wymaga specjalistycznego sprzętu i umiejętności,
- włoska via ferrata,
- szlak turystyczny, oznaczony – jak wszystkie szlaki w Słowenii – czerwono-białym kółkiem.
Jeśli nie macie sprzętu alpinistycznego, naturalnym wyborem jest szlak turystyczny. To fantastyczna, wymagająca, ale wspaniała pod każdym względem trasa trekkingowa. Ok. 3 godzin zajmuje wejście na szczyt, drugie tyle – zejście do samochodu. Wasza droga nazywa się via normale i takich napisów szukajcie na (ewentualnych) drogowskazach. Szlak jest kamienisty, miejscami ubezpieczony, miejscami mocno eksponowany, mega nagrzany słońcem – i piękny! To najlepsze miejsce, jakie znaleźliśmy w Słowenii. Zdobywacie wysokość powoli i – można powiedzieć – skokowo. Tu jakaś drabinka, tu bardzo strome i bardzo krótkie podejście, tu łagodne wchodzenie krok po kroku. Po drodze będziecie robić mnóstwo przystanków na podziwianie widoków.
A W SZCZEGÓŁACH?
- Koča na Mangrtskem sedlu -> Mangart (plus powrót tą samą trasą)
- czas: ok. 3 h (plus powrót 2,5 h)
- przewyższenie: ok. 800 m

Zjazd do Log pod Mangartom to już banał, a w nagrodę można zamiast skręcać w lewo pojechać prosto, w kierunku Lago de Predil – cudownie zimnego jeziora po włoskiej stronie granicy. Wejście na Mangart może nie wymaga wielkiej sprawności fizycznej, ale Bieszczady to to nie są;-) Polecamy osobom z pewną odpornością na ekspozycję i wysiłek. Koniecznie weźcie ze sobą zapas wody, kurtki od deszczu i krem od słońca. Na szczycie jest super!





DOJAZD
Samochodem: dojazd trasą 203. Za miejscowością Strmec na Predelu skręt na 902. Wjazd za szlaban płatny.
Najbliższa stacja: Tarvisio Boscoverde (IT), Jesenice
Najbliższe lotnisko: Lublana
TIP-TOP
- Na Mangart im wcześniej, tym lepiej. Jeśli na górze jest za dużo samochodów, po prostu nie zostaniecie wpuszczeni za szlaban.
- Wjazd na górę trasą 902 wymaga pewnych umiejętności od kierowcy – nie trzeba być mistrzem świata, ale jakieś doświadczenie w jeździe po górach się przydaje.
- Weźcie dużo wody – słońce grzeje tu mocno.
A POZA TYM….?
Niedaleko granicy ze Słowenią, na wysokości około 969 m n.p.m., u stóp Alp Julijskich leży Lago de Predil. To jezioro z pięknymi widokami i lodowatą wodą. Jeśli zmarzniecie w trakcie kąpieli, wybierzcie się wycieczkę – w okolicy znajdują się ruiny fortyfikacji z czasów I wojny światowej.

