Na takie wakacje jeździłam x lat temu.
Wieś, staw, krowa, koń, kura, do tego las, jagody i komary.
Wieś oczywiście podlaska, las też podlaski. I ten kurz, jak się idzie drogą przez wieś – też taki jakiś niemiejski, niedzisiejszy, bajkowy.
Takie sesje w plenerze pamięta się najdłużej.