Orawa ma milion zalet i jedną wadę. Do tych pierwszych należą: prawie zupełny brak turystów, góry w sam raz na dziecięce nogi, kilogramy jagód i poziomek w lasach, życzliwi górale, tanie piwo na Słowacji i prawdziwe oscypki od prawdziwych baców.…
Kategoria: Sesje plenerowe
Sesje fotograficzne w plenerze są swobodniejsze i bardziej naturalne niż te w studiu. Zdjęcia plenerowe w Warszawie, w miejscach reprezentacyjnych, w parkach, na Pradze, nad Wisłą – wszędzie.
Wszystkim dzieciom na Dzień Dziecka tego, co lubicie najbardziej; tym, którzy lubią lody – tira lodów, tym, którzy lubią mleko – wielkiej rzeki pełnej mleka, tym, co czekają na wakacje – końca roku, fanom Lego – góry klocków, mamom lalek…
Stara Grzybowszczyzna Ostatni odcinek supraskiej historii jest bardzo leśny i bardzo dziwny. Trafić do Starej Grzybowszczyzny nie jest łatwo, a jeszcze trudniej zrozumieć, co się tam właściwie działo. „Pojechałem do Grzybowszczyzny zobaczyć świętą cerkiew, święte drzewa, Dolinę Jozafata, gdzie się…
Kruszyniany Tak jak prawosławny Supraśl ma swój monastyr, żydowskie Krynki – synagogi, a mistyczna Grzybowszczyzna Wierszalin, tak Kruszyniany mają własny meczet i własnych Tatarów. Żywych i umarłych. Światem żywych jest meczet, z zewnątrz przypominający świątynię raczej katolicką, mocno tutejszą, całkiem…
Supraśl 210 kilometrów od Warszawy, a jednak to już trochę inny świat. Supraśl ma w sobie coś wschodniego, coś zwykłego, coś prawdziwego, coś autentycznego – ma to „coś’, co przyciąga i przy czym się odpoczywa. Na każdym kroku widać ten…
Lensbaby Composer Sweet 35 to moje nowe dziecko;-) Niezwykły obiektyw, dzięki któremu wszystko wygląda inaczej. Trochę się kręci w głowie od tych zdjęć? Tak ma być i już. Świat jest w ogóle mocno zakręcony za sprawą Lensbaby, ale jest to…
Wszystko tu jest prawdziwe. I stare. Chałupa ma ponad sto lat, lampy, albumy, bańki, wózki i rowery pamiętają połowę poprzedniego wieku. W oborze ostatnie krowy stały w latach 70. Nawet chustka jest pobabciowa. Nie wiemy jeszcze, co kryje strych, ale…
Na takie wakacje jeździłam x lat temu. Wieś, staw, krowa, koń, kura, do tego las, jagody i komary. Wieś oczywiście podlaska, las też podlaski. I ten kurz, jak się idzie drogą przez wieś – też taki jakiś niemiejski, niedzisiejszy, bajkowy.…