Wiosenna sesja komunijna do pooglądania jesienią.
Ze słońcem, pod słońce, ze światłem, pod światło.
Żeby zrobić te zdjęcia, trzeba było na trochę uciec z Warszawy.
Niedaleko, raptem 60 kilometrów w stronę Podlasia.
Nawet tyle jednak wystarczy, żeby pamiątkowa sesja komunijna nabrała rozmachu nie do odtworzenia w mieście, nawet w parku.
Przestrzeń, swoboda i odległy horyzont.
Plus Marta, oczywiście:-)