To była sesja ciążowa z cyklu „Z ostatniej chwili”;-) Trochę się bałam, że nie zdążymy. Że młody okaże się szybszy. Że nam pokrzyżuje plany tej sesji, która z założenia miała być przecież ciążowa. Ale się udało. Asiu, powodzenia:-)
Tag: sesje rodzinne
Jaś ma 9 miesięcy, Małgosia 5 lat. Ich mama mówi, że skoro jest Jaś, jest Małgosia, to ona musi być Babą Jagą. Ja bym się do tego nie przywiązywała… Dziś na blogu zdjęcia plenerowe, wkrótce jeszcze kilka portretów studyjnych. Pozdrowienia…
W zasadzie mieliśmy je zjeść. Ale ponieważ zużyliśmy wszystkie słoiki na leczo, dynie ocalały. Podobno da się z nich zrobić jakąś zupę. Nie wiem, nie znam się. Do zdjęć się nadają. Jak duchy, to duchy.