Kopalnia w Nowej Rudzie wygląda tak, jakby ostatni górnik wyszedł stamtąd przed godziną. I chociaż nikt nie wydobywa tam węgla od lat 90. XX wieku, ogląda się ją inaczej, niż zwiedza się muzeum. Ma się raczej wrażenie, że za zakrętem…
MiniMili - Fotografia dziecięca i podróżnicza Posts
Troszkę już się znamy – Góry Sowie i my. Wyjazd kolejny raz w te same okolice daje nam ten luksus, że nie trzeba już zaliczać największych turystycznych hitów i można spokojnie robić, co się chce. Ma to swoje dobre strony,…
Trochę przesunięta w czasie była ta Komunia – ale nadal pierwsza, wyczekiwana i uroczysta. Lubimy praskie plenery na takie okazje. Lubimy też sesje komunijne bez pośpiechu, bez stresu, bez obaw, że ubrudzi się sukienka:-) I Komunia Małgosi – było pięknie.
Taki mamy klimat na szczęście:-) Najzwyklejsze miejsca wyglądają pod śniegiem inaczej – a to miejsce najzwyklejsze nie jest. Park Skaryszewski wraz ze śniegiem, słońcem i zamarzniętym stawem dostał w komplecie absolutnie bajkowy nastrój. Co prawda pierwszy raz w życiu udalo…
Jeździliśmy w tamte strony już nie wiem, ile razy, ale Rezerwat Prządki jakoś nigdy nie był nam po drodze. Tym razem pojechaliśmy specjalnie tam. Było miło:-) Nie są to co prawda skały na miarę Szczelińca, ale można się trochę pobawić…
Ta sesja na roczek była prezentem dla Sary i jej bliskich. Dodatkowym prezentem była fantastyczna pogoda, jaką udało nam się upolować w parkowych plenerach – niby już jesiennych, a jeszcze bardzo letnich. Mistrzem drugiego planu jest starszy brat – specjalnie…
Powroty w Gorce to nasza specjalność zakładu. Co jakiś czas, co kilka lat, co któreś wakacje jedziemy tam znowu i znowu jest super. Wciąż nie ma tam ludzi, szlaki są puste, ilość błota nie maleje, a liczba owiec – wręcz…
Zamek jak zamek, ale te kapcie;-) Muzeum w Łańcucie jest jednym z nielicznych w Polsce miejsc, do których zwiedzania niezbędne są ochraniacze na buty w postaci nieśmiertelnych muzealnych kapci. Już z tego powodu warto zajrzeć do jednej z najciekawszych podkarpackich…
Czasem dobrze chociaż na chwilę zmienić miejsce. Mazury o tej porze roku są puste, bezludne i kompletnie nieturystyczne. Nad Jeziorem Nidzkim znaleźliśmy się tuż przed wieczorem, kiedy wszystko było niebiesko-niebieskie. Takie, jak lubię. Niebieskie światło zlewające się z błękitem jeziora…